Bar Zbyszko

Kazio Luzak (21.10.2017 17:35)
Kierowałem się opiniami na Google, że zjem tutaj pysznego knysza i się nie zawiodłem. Bardzo pyszne i naprawdę miła obsługa i atmosfera :)

Paweł Wyrz (18.10.2017 16:28)
Jedzenie takie sobie wielki minus za panujący smród i zaduch jak tak może smierdziec w lokalu masakra nie polecam !

Zimny Drań (09.09.2017 03:31)
Cóż można napisać. Tosty z wieloletnią tradycją. Jadłem je jako dziecko z rodzicami, kiedy lokal mieścił się na Zawalnej, a teraz chodzę tam z dzieckiem i żoną. Mam wrażenie, że nowy lokal jest mniejszy od tego nad Odrą, ale smak tostów pozostał ten sam. Zawsze dobre i kiedy jesteśmy w okolicy, to na tosty idziemy.

Tomasz Burczyk (02.09.2017 18:09)
Jako że byłem tam pierwszy raz jest dla mnie miłe zaskoczenie. Jadłem kołysze z burgerem ich wyrobu - coś pysznego...
W lokalu miła atmosfera, czysto i ładnie...
Na tosty jeszcze przyjadę... i napisze coś więcej... 😊

Sławomir Pietrzykowski (27.08.2017 13:50)
Lokal z długą historią, przeniesiony z okolicy odrzańskich wałów przy Moście Trzebnickim. W knajpie znajduje się sporo akcentów z tamtego miejsca - te same drzeworyty, czy "toporek". Niemniej smak tostów i innych dań pozostał taki sam. Zdecydowanie wzrosły natomiast ceny - no, może i takie czasy. Rozumiem, wybaczam, pomijam. Jedzenie jest bardzo dobre.

Smuci natomiast obsługa i sposób w jaki jedzenie jest podawane. Nie udało mi się jeszcze nie rozerwać nożem plastikowego talerza, na którym podawane są tosty. Może to pierdoła, ale za którymś razem zwyczajnie człowieka zaczyna to drażnić.

Największym problemem tościarni jest wydaje mi się obsługa. Z tego co zasłyszałem - wnuczka zdaje się pierwotnej właścicielki (kiedy to tościarnia mieściła się jeszcze przy moście), dorabiająca studiując po prostu do tej pracy się nie nadaje. Knajpa straszliwie traci na przeokropnym systemie wydawania potraw, gdzie za każdym razem sprawdzany jest kilometrowy paragon i weryfikowane jest "co tak naprawdę powinniśmy zacząć robić". Już dwukrotnie spowodowało to, że na tosta czekałem 45minut (gdy jest większy ruch), gdzie osoby zamawiające zdecydowanie po mnie otrzymywały swoje dania na sporo przede mną.

Kolejny problem to "rozdzielanie" zamówień. Wybaczcie, ale jeżeli zabieram dziewczynę na obiad, czy cokolwiek, to chciałbym, abyśmy ten posiłek zjedli razem. Jeszcze nie przytrafiło mi się, żebym otrzymał przykładowo tosta i knyszę w jednym momencie. Ja wiem - zaraz polecą argumenty o różnym czasie przyrządzania dań. Ale to nie tak - po prostu tosta pani z obsługi (którą wspominałem wcześniej) wrzuci w opiekacz, a knysza stanowi niemalże jej artefakt, który trzyma w ręku obsługując następnych klientów drugą ręką. Słabo ma się to do pozorów higieny i zwyczajnie powoduje, że tost potrafi wyjść po 15 minutach (jeżeli nikt o nim nie zapomni), a knysza po ponad pół godziny.

Lokalowi zdecydowanie potrzebna jest kolejna osoba do obsługi i zmiana systemu zarządzania wydawaniem dań. To po prostu się nie godzi, za cenę 10zł za tosta.

Pievienot savu novērtējumu